04 lipca 2015

[9] Kiera Cass - Jedyna


Tytuł oryginału: The One
Cykl: Selekcja
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 320

America jest jedną z czterech dziewcząt, które utrzymały się w ścisłej czołówce Eliminacji. Ukochana przez zwykłych ludzi, znienawidzona przez obecnego króla, dziewczyna wciąż nie jest pewna swych uczuć. A jednak nadchodzi moment ostatecznego wyboru, tym trudniejszego, że cały los Illei może spoczywać właśnie w rękach Ami.
Czy dziewczyna powróci do swej dawnej miłości, czy zdecyduje się zostać królową i podjąć walkę o lepszy świat dla siebie i wszystkich mieszkańców Illei?



MOŻLIWE SPOILERY Z POPRZEDNICH CZĘŚCI.

Szczerze, jest to moja trzecia recenzja tej serii i nie mam zbytnio więcej do powiedzenia, więc raczej będzie krótka. Dzielenie każdej części osobno było chyba złym pomysłem, muszę zastanowić się na przyszłość jak to rozwiązać ;)

"Będę cię kochał do ostatniego tchnienia. Każde uderzenie mojego serca jest twoje."

W trzeciej części America zostaje już tylko z kilkoma dziewczynami, dodatkowo ma na głowie króla, który otwarcie pokazuje jej niechęć i stara przekonać się ją do powrotu. Dziewczyna wie już czego chce i musi się tylko wykazać, aby to zdobyć.
W tej książce znajduje się o wiele więcej zwrotów akcji niż w poprzednich, co bardzo mi się podobało i zwiększało tępo czytania. Chciałam jak najszybciej dowiedzieć się co znajdę na kolejnych stronach powieści.
Nie zabrakło również głupoty Americi – kilka razy zdarzyło mi się zamknąć książkę i uderzyć się nią w głowę po tym, co przeczytałam. Mimo wszystko nie byłaby sobą, gdyby zabrakło takich momentów.
Maxon jest z każdą częścią coraz wspanialszy. Nie podlega wątpliwości, że pozostał moją ulubioną postacią przez całą serię. W tej części wygrywa ze wszystkimi. Jest miły, życzliwy, romantyczny i stanowczy zarazem. A jego listy do Ami naprawdę mnie wzruszyły. Ogólnie to wszystko, co dla niej zrobił było wspaniałe. Mimo to w niektórych momentach nie zachował się w porządku i trzeba mu to zarzucić.

"Złam mi serce. Złam je tysiąc razy, jeśli zechcesz. Możesz z nim zrobić, co chcesz, bo należy do ciebie."

Ostatnia książka trylogii zamyka wątki, które towarzyszyły w innych książkach. Sama końcówka książki to zdecydowanie moja ulubiona część. Dzieje się w niej tyle dramatycznych rzeczy, że ciężko nadążyć. Oczywiście w trakcie też ich nie brakuje. Jedyną mogę uznać za swoją ulubioną część serii. Ocena jest trochę naciągana, bo nie zabrało tej pozycji minusów, jednak z racji tego, że jest to mój faworyt wśród całej trylogii musiałam trochę ją podnieść.

5/5


16 komentarzy:

  1. Słyszałam już sporo o tej serii, ale po przeczytaniu zapowiedzi, stwierdziłam, że to nie moja bajka;)

    www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Tobie już pożyczyłam całą trylogię i w najbliższym czasie zamierzam przeczytać. Mam nadzieję, że się nie zawiodę ;)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Fanny http://buszujacawsrodksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję, bo później będzie na mnie :D
      Miłej lektury życzę :)

      Usuń
  3. Słyszałam już bardzo dużo o tej serii, jednak ciągle nie mogę zabrać się za czytanie. Muszę w końcu zaopatrzyć się w pierwszą część ;)
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować tym bardziej, że bardzo szybko się czyta :)

      Usuń
  4. "Jedyna" była taką przewidywalną częścią tej serii, choć nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobała ;) Była super, ale każdy już chyba od pierwszej części wiedział, kto zostanie wybrany na przyszłą królową i żonę Maxoma :P
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda :) Mimo tego cieszę się, że pod koniec autorka namieszała jeszcze. Do tego tak jak mówiłam w poprzedniej recenzji, tak budowała akcję, że w niektórych momentach zapominałam o tym jak ma się skończyć.

      Usuń
  5. Chociaż zachęcasz i kusisz, nie wiem, czy przeczytam, choć seria wydaje się zachęcająca. Czas, czas!

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię tą część i zupełnie nie rozumiem wielkiej krytyki pod jej adresem, którymi naszpikowane są niektóre recenzje. Ma wady, owszem, ale i tak trzyma poziom w porównaniu do reszty serii.
    Pozdrawiam
    withcoffeeandbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się tak wydaje. Autorka wyrobiła się w ostatniej serii i wprowadziła dużo akcji.

      Usuń
  7. Nie zabardzo spodobała mi się druga i trzecia część, a po przeczytaniu trylogii była tylko taka ulga, że nareście się skończyło. Ze względu na to, że strasznie przewidywalna seria.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie zabardzo spodobała mi się druga i trzecia część, a po przeczytaniu trylogii była tylko taka ulga, że nareście się skończyło. Ze względu na to, że strasznie przewidywalna seria.

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę się w końcu wziąć za te "Rywalki". Podobno są świetne! ;)
    Victoria
    http://czytelniczemysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne cytaty ;)
    Na moim blogu pojawił się nowy post: http://to-moje-przeznaczenie.blogspot.com/2015/07/zmiany-w-zyciu.html
    Wpadniesz i skomentujesz? Obs za obs? daj znać na blogu :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Niezmiernie miło mi, że się tu znalazłeś. Skoro już poświęcasz mi chwilę zachęcam do skomentowania - Tobie zajmie to tylko chwilkę, a mi sprawi przyjemność i będę wiedziała, że ktoś obserwuje wpisy :)

• Konkurs •

• Konkurs •

• Konkurs •

• Konkurs •

© Izabella. Obsługiwane przez usługę Blogger.