12 lipca 2015

[10] David Levithan - Każdego dnia


Tytuł oryginału: Everyday
Cykl: Uwaga Młodość 
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 264


Każdego dnia szesnastoletni A budzi się - bez ostrzeżenia - w innym ciele i w innym miejscu.

A pogodził się ze swoim wyjątkowym losem, ustalił nawet zasady, których stara się przestrzegać. Nie angażować się. Nie rzucać się w oczy. Nie mieszać w cudzym życiu.

Aż do pewnego poranka, kiedy A budzi się w ciele Justina i poznaje jego dziewczynę, Rhiannon. Od tej chwili przestają obowiązywać wszelkie reguły, bowiem A wreszcie znalazł kogoś, z kim pragnie być – każdego dnia, bez wyjątku.






Pokochałam styl Levithana podczas współpracy z Johnem Greenem. Will Grayson jakiego wykreował bardzo przypadł mi do gustu i jego rozdziały czytało mi się znakomicie. Od razu chciałam poznać inne powieści, które wyszły spod jego pióra i miałam wysokie oczekiwania.
Każdego dnia trochę mnie zawiodło, co nie znaczy, że książka była zła. To, jak pisze autor jest bardzo dobre, jednak różnił się od tego w Will Grayson, Will Grayson dlatego się rozczarowałam. Mimo wszystko książka jest dobra.

"Każdy czuje silną potrzebę przynależności, a przy tym towarzystwa"

Głównego bohatera, A, poznajemy kiedy budzi się w ciele szesnastoletniego Justina. Postać ta zawsze trafia do ciał osób, które są w tym samym wieku, niezależnie od płci. Zawsze są to jednak Stany Zjednoczone i wgłębiając się w akcję, nigdy nie było to dalej niż 4-5 godzin od miejsca w którym przebywa dziewczyna, w której się zakochuje.
Historia jest dość nietypowa, ponieważ nie mamy tutaj jednej głównej postaci z powodu tego, że A codziennie budzi się w życiu jednej osoby. W każdym rozdziale poznajemy nowego bohatera, osobę która zmaga się z innymi problemami. Historia ta bowiem uświadamia, że powinniśmy cieszyć się z każdego dnia i czerpać z niego jak najwięcej.

"A kiedy codziennie stajesz się kimś innym, dostrzegasz bardziej uniwersalny obraz (...) Uczysz się, że jeśli rodzic czyta dziecku pod koniec dnia, to znaczy że jest dobrym rodzicem, bo widziałeś tylu innych, którzy nie znajdują na to czasu. Dowiadujesz się ile warty jest każdy dzień."

Oprócz głównego przekazu, główną akcją książki jest przemieszczanie się A z miast w których znajduje się każdego dnia do Rhiannon, swojej ukochanej. Codziennie rano sprawdza od niej maile, informując przy tym gdzie się znajduje i był już do niej w drodze.
Ciekawym przerywnikiem od tego był moim zdaniem wątek Nathana i księdza Poole. Czytając niektóre wypowiedzi chłopaka można się było nieźle uśmiać. Również z nimi związany plot twist pod koniec sprawia, że historia robi się ciekawa. Zakończenie sprawia, że mimo iż książkę czyta się trochę powoli ze względu na to, że nie dzieje się w niej dużo, ogólnie historia wypada wspaniale. Poświęcenie A jest naprawdę niesamowite, pokazuje ile trzeba poświęcić, aby ukochana osoba mogła być szczęśliwa.

"Tak właśnie działa miłość: masz ochotę od nowa napisać rzeczywistość. Wybrać bohaterów, zbudować dekoracje, poprowadzić fabułę."

W wydaniu, które mam było trochę błędów głównie w pisowni. Raz imię Rhiannon było napisane całkowicie inaczej, szczerze nie mam pojęcia czym to było spowodowane. Inne błędy to literówki, litery w słowie były poprzestawiane, nic wielkiego.
W przygotowaniu powstaje druga część książki, Pewnego dnia. Czytając opis fabuły jest to po prostu ta sama historia, tylko przedstawiona z punktu widzenia głównej bohaterki. Jednak miło będzie po pewnym czasie zobaczyć jakie uczucia towarzyszyły jej podczas tej historii. Bo łatwo jej raczej nie było.
Mimo tego, iż zawiodłam się trochę na autorze uważam, że książka warta jest przeczytania. Jeżeli ktoś widział ją w bibliotece lub zastanawia się czy kupić można się zdecydować.

4/5



42 komentarze:

  1. Zainteresowałaś mnie. Książka wydaje się idealną odskocznią od rzeczywistości.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie powiem bardzo zaciekawiła mnie książka. Chłopak, który się przemieszcza ciągle do innych ciał aż w końcu się zakochuje i to w nie swojej dziewczynie tak jakby. Jestem ciekawa jak się skończy. Może po nią sięgnę.
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, nie spotykamy często książek o tej tematyce.

      Usuń
  3. Bardzo interesuje mnie ta książka. Nie mogę się doczekać, kiedy wpadnie mi w ręce! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przeczytać ją w końcu, bo wszędzie czytam pochlebne recenzje :)
    withcoffeeandbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka od razu mnie odstraszyła, ale Twoja recenzja nakłania do zastanowienia się nad tą pozycją :)
    Pozdrawiam,
    http://artemis-shelf.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, okładka nie zachęca jednak treść jest o wiele lepsza :)

      Usuń
  6. Mam wielką ochotę na tę powieść :D
    przystanek-bookstock.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanawiałam się nad tym czy jej nie przeczytać :D Po Twojej recenzji chyba po nią sięgnę :)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Fanny http://buszujacawsrodksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Uprzedziłam się do autora i uparłam się, że nie przeczytam tę książki (eh, jak ja sobie coś ubzduram to nie ma zmiłuj). Ale kto wie, może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tą książkę chcę przeczytać i jest to kolejna recenzja, która do tego zachęca ;)
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszędzie czytam pozytywne opinie o tej książce i już nie mogę się doczekać, kiedy ją przeczytam :)
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Zostałaś nominowana do Liebster Blog Awards :D http://nastoletniabiblioteczka.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją;) Nie słyszałam wcześniej o tej książce i szczerze mówiąc, nie jestem pewna czy jest to pozycja dla mnie, ale sięgnę po nią, z czystej ciekawości;)

    www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Niedawno sprawiłam sobie tą książkę na urodziny (razem z dziewięcioma innymi ^^) i teraz czeka na przeczytanie. Jak tylko doczytam ''Co, jeśli...'' i ''Ogień i woda'' zabiorę się za pana Levithan'a :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiele słyszałam o tej książce. Niestety jak na razie mam w planach przeczytanie wielu, wielu innych, dlatego na razie się nie skuszę.
    recenzje-starlight.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Okładka jest tak okropna,że jako szalona okładkomaniaczka nawet nie wzięłabym czegoś takiego pod uwagę :) Tymczasem Twoja recenzja jest całkiem zachęcająca ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wydaje się ciekawa , nie czytałam jeszcze książek tego autora:)

    Uwielbiam litery

    OdpowiedzUsuń
  17. Książka wydaje się ciekawa, chociaż nie zamierzam od razu jej kupować. Gdy pojawi się w bibliotece, to może przeczytam. Autora również nie kojarzę, ponieważ nie czytałam "Willa Graysona" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się zainteresować kiedy będzie w bibliotece

      Usuń
  18. Książka już jakiś czas temu mnie zaciekawiła fabułą.No bo jak to może działać :P?
    Może kiedyś przeczytam, choć aż tak mnie do niej nie ciągnie...Nie do końca mój gatunek :P.Najlepiej dorwać w bibliotece ;).
    Odstraszyło mnie tylko to, co napisałaś o kolejnej części.Ten sam zabieg, co w przypadku "Losing Hope", tylko po co czytać drugi raz to samo xd?
    cityofdreamingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Czuję się zachęcona, bardzo możliwe, że po nią sięgnę. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Przeczytałam już tyle przeróżnych opinii o tej książce i już sama nie wiem co o niej myśleć. Jeżeli będę miała okazję to chętnie ją przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej przeczytać i samemu wyrobić sobie zdanie :)

      Usuń
  21. Już gdzieś spotkałam się z tą książką i po raz kolejny stwierdzam, że muszę ją przeczytać :)
    Pozdrawiam,
    subiektywne-recenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Podobają mi się tego typu okładki. Dzięki nim aż chce się sięgnąć po książkę.
    Zapraszam do mnie
    https://pawelstolarski.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Chciałabym przeczytać żeby zobaczyć jak to wszystko wykreował autor. Nie czytałam "Willa x2" więc nie mam pojęcia czego się spodziewać. Z pewnością nie będę mogła go porównać z tych dwóch książek więc mnie nie rozczarowuje :P

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Niezmiernie miło mi, że się tu znalazłeś. Skoro już poświęcasz mi chwilę zachęcam do skomentowania - Tobie zajmie to tylko chwilkę, a mi sprawi przyjemność i będę wiedziała, że ktoś obserwuje wpisy :)

• Konkurs •

• Konkurs •

• Konkurs •

• Konkurs •

© Izabella. Obsługiwane przez usługę Blogger.