31 lipca 2016

[40] Marie Rutkoski - Zdrada

Tytuł oryginału: The winner's crime
Liczba stron: 408
Wydawnictwo: Feeria Young

Większość dziewcząt marzy o królewskim ślubie, o balach, fajerwerkach i ucztach do świtu. Dla Kestrel jednak ślub oznacza życie w klatce, którą sama zbudowała. Obawia się wyznać Arinowi prawdę o zaręczynach: że zgodziła się na małżeństwo z księciem pod warunkiem, że Arin odzyska wolność. Bo czy może mu ufać? I czy może w ogóle ufać samej sobie? Jest przecież mistrzynią iluzji jako szpieg na królewskim dworze. Jeśli zostanie nakryta,
jej własny kraj ogłosi ją zdrajczynią. Nie może jednak zrezygnować z podjęcia próby zmiany swojego bezwzględnego świata… co doprowadzi ją do szokującego sekretu.
Jak wysoka może być cena niebezpiecznych kłamstw i niegodnych zaufania sojuszy?



Kto nie pamięta tych licznych recenzji Pojedynku, kiedy tylko miała miejsce premiera tej książki? Ja sięgnęłam po nią trochę później, jednak nie żałowałam żadnej minuty spędzonej z tamtą książką i tak zaczęła się moja miłość do serii Niezwyciężona, Marie Rutkoski. Jakiś czas później przyszedł oczywiście czas na drugą część, nie śpieszyłam się z nią bardzo, ale miałam na uwadze. Teraz żałuję, że nie zdecydowałam się jej przeczytać wcześniej, bo okazała się być genialna. Czy lepsza od pierwszej części – nie wiem. Na pewno na tym samym poziomie.


W tej części autorka bez zbędnych wstępów od razu wprowadza nas do akcji  dobrze znanej z poprzedniej książki. Co bardzo lubię w tej serii to ilość plot twistów i ogólnie tematyka. Wydawać by się mogło na pierwszy rzut oka, że jest to kolejna młodzieżówka w której rozterki miłosne głównej bohaterki są na głównym planie. Otóż nie. Wielką zaletą serii jest wątek miłosny. Nie jest głównym tematem, a tylko subtelnym uzupełnieniem tego, co naprawdę się liczy – intryg politycznych. Cała fabuła skupia się tutaj na polityce kilku krajów i całość jest przedstawiona w przystępny dla „zwykłego” czytelnika sposób, który moim zdaniem jest świetny.

Bohaterowie to coś, co również uwielbiam. Są mądrze zbudowani, z indywidualnymi cechami. Wykreowani w sposób, w który łatwo ich sobie w myślach wyobrazić. Muszę powiedzieć, że główna bohaterka zaimponowała mi. Jest jedną z nielicznych, która mnie nie denerwowała swoim zachowaniem. Co więcej, podobało mi się. Kestrel jest mądrą dziewczyną. Wie jak się zachować, umie również pogrywać w polityczną grę, która miała miejsce w jej otoczeniu co tylko potwierdza jej inteligencję. Arin również jest inteligentny, jednak trochę bardziej porywczy. Rzadziej zastanawia się nad swoimi akcjami, działa pod wpływem emocji. Tak, jak mówiłam wcześniej sympatię tych dwóch bohaterów widać w każdym ich działaniu i tym, jakimi wartościami kierowali się podczas poszczególnych momentów.

Jeśli jeszcze jakimś sposobem ktoś nie czytał Pojedynku czy Zdrady polecam jak najszybciej to zrobić, jeśli ma ochotę na młodzieżówkę z ciekawym światem i fabułą, w której chodzi o coś więcej niż tylko ship i to, z którym bohaterem główna postać powinna skończyć. Zdrada, jak i cała seria zaskakuje w poszczególnych aspektach co sprawia, że czyta się ją przyjemnie. Po tej części mogę stwierdzić, że seria Niezwyciężona stała się jedną z moich ulubionych serii i nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła kupić i przeczytać The winner's kiss.



5/5

9 komentarzy:

  1. Nie wiem czy chcę sięgać po kontynuację Pojedynku, pewnie to kiedyś zrobię, ale z pewnością nie w najbliższym czasie, troszkę Rutkoski mnie rozczarowała w pierwszej części, ale chyba jeszcze dam jej szansę na rehabilitację.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze "POjedynku", ale mam zamiar to zrobić w najbliższym czasie.
    Pozdrawiam :*
    http://zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Może i kontynuacja nie zachwyciła mnie tak bardzo jak tom pierwszy, ale nie zmienia to faktu że niecierpliwie czekam na finał tej trylogii :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Pojedynek" jeszcze wciąż przede mną.Książka jest na pierwszym miejscu na mojej liście.
    Pozdrawiam serdecznie ☺
    themessofbookie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. "Pojedynek" jeszcze wciąż przede mną.Książka jest na pierwszym miejscu na mojej liście.
    Pozdrawiam serdecznie ☺
    themessofbookie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Zamierzam kiedys je przeczytać. Strasznie kojarzy mi się z Klejnotem i Białą różą Amy Ewing, które będę w niedługim czasie czytać. ;D


    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie na udział w konkursie. ;)
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie byłam przekonana do pierwszego tomu, ale skoro obie części są warte przeczytania, to może kiedyś przeczytam :) Chociaż nie jest to mój must have :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam jeszcze pierwszej części, ale wydaje mi się, że przypadnie mi do gustu, bo jest całkiem w moim stylu :) Jestem ciekawa tych książek, ale jak na razie muszę dokończyć kilka serii... :(

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Niezmiernie miło mi, że się tu znalazłeś. Skoro już poświęcasz mi chwilę zachęcam do skomentowania - Tobie zajmie to tylko chwilkę, a mi sprawi przyjemność i będę wiedziała, że ktoś obserwuje wpisy :)

• Konkurs •

• Konkurs •

• Konkurs •

• Konkurs •

© Izabella. Obsługiwane przez usługę Blogger.