21 lipca 2016

[38] Colleen Hoover - Losing Hope


Tytuł oryginału: Losing Hope
Liczba stron: 355
Wydawnictwo: Otwarte

Czasami, aby pójść naprzód, trzeba najpierw sięgnąć głęboko w przeszłość. Przekonał się o tym Dean Holder. Przez wiele lat zmagał się z poczuciem winy, że kiedyś pozwolił odejść małej dziewczynce. Od tego czasu szukał jej uparcie, ale nie spodziewał się, że gdy ponownie się spotkają, ogarną go jeszcze większe wyrzuty sumienia.
"Losing Hope" to historia trojga młodych ludzi naznaczonych przez traumatyczne doświadczenia. Każde z nich wybrało inny sposób na to, by sobie z nimi poradzić – nie każde z nich wybrało życie.




Kiedy w zeszłym roku pierwszy raz spotkałam się z twórczością Colleen Hoover czytając Hopeless wiedziałam, że nie skończę na tamtej pozycji. Hopeless oczarowało mnie, jak mogliście przeczytać w recenzji, a ja miałam już przygotowane na półce Losing Hope. Nie chciałam jednak czytac jednego po drugim, bo wiedziałam, że jest to ta sama historia pisana z innego punktu widzenia, więc mogłabym się nudzić i czekałam na to aż prawie rok.


Kiedy zaczęłam ją czytać było zaraz przed maturami i chciałam się odciąć od nauki. Pamiętam, że pisałam nawet na instagramie, że pewnie jej nie skończę, ale chociaż się odstresuję. Zaczęłam czytać i przepadłam. Skończyłam ją w prawie jeden dzień i nie żałuję żadnej minuty spędzonej przy tej lekturze. Wszystkie emocje, które towarzyszyły mi przy Hopeless powróciły i przeżywałam je na nowo.


Pisząc tę recenzję nie mogłabym nie zacząć od postaci jaką jest Dean Holder. W Hopeless został nam scharakteryzowany subiektywnie, poznaliśmy go najpierw na podstawie opinii jaka panowała na jego temat w szkole, a później na podstawie opisów Sky. Tutaj natomiast mogliśmy poznać go takim, jak naprawdę jest i było to bardzo interesujące, ponieważ okazał się być kompletnie innym człowiekiem. Jego historia naprawdę mnie poruszyła. Mamy tu bowiem do czynienia z chłopakiem, który obwinia się cały czas za sytuację, która wydarzyła się gdy był dzieckiem. Sytuację, która prawdopodobnie i tak by się zdarzyła, bo była zaplanowana. Dean stara się wszystko naprawić, chroniąc przy tym osoby na których mu zależy. Dlatego wydaje mi się, że ta część była równie wartościowa o ile nie bardziej od poprzedniej. Ciekawie jest również poznać jak do wszystkich wydarzeń opisanych w Hopeless doszło poznając nowe wydarzenia, które się do tego przyczyniły.

Co do Sky, nie muszę się rozpisywać, ponieważ nic od Hopeless się praktycznie nie zmienia. Porównywałam sobie niektóre momenty i dialogi były dokładnie identyczne, a perspektywa ich opisywania całkowicie inna, co bardzo mi się podobało bo w jednym momencie czytałam dwie książki równocześnie widząc sytuację z dwóch stron i poznając dokładne myśli bohaterów w jednej chwili.


Podsumowując, Losing Hope jest lekturą obowiązkową dla tych, którzy uwielbiają twórczość Colleen Hoover, ale także tych, którym przypadła do gustu historia pokazana w Hopeless i chcieliby poznać ją na nowo z innego punktu widzenia. Nie będzie wam się nudzić, a wyciągniecie z tej lektury coś nowego, czego nie było w pierwszej części.



5/5

3 komentarze:

  1. Ale narobiłaś ochoty! Holder mocno przykuł moją uwagę, a skoro w "Losing Hope" możemy poznać go lepiej - tak naprawdę, to biorę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta "część" podobała mi się bardziej od "Hopeless". Moim zdaniem lepiej wyszła, była też bardziej emocjonująca. :D
    Buziaki :*
    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń
  3. Na Colleen Hoover zawiodłam się już dwa razy i nie wiem czy dam radę sięgnąć po Hopeless i Losing Hope... może jak mi się nawinie w bibliotece?
    Nominowałam Cię do LBA! Szczegóły tutaj:
    http://sleepwithbook.blogspot.com/2016/07/liebster-blog-award-3.html

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Niezmiernie miło mi, że się tu znalazłeś. Skoro już poświęcasz mi chwilę zachęcam do skomentowania - Tobie zajmie to tylko chwilkę, a mi sprawi przyjemność i będę wiedziała, że ktoś obserwuje wpisy :)

• Konkurs •

• Konkurs •

• Konkurs •

• Konkurs •

© Izabella. Obsługiwane przez usługę Blogger.