26 kwietnia 2016

[30] Victoria Scott - Ogień i Woda



Tytuł oryginału: Fire and flood
 Liczba stron: 368
Wydawnictwo: IUVI

W życiu 16-letniej Telli Holloway wszystko jest nie tak. Jej brat jest umierający, a gdy kilkunastu lekarzy nie może ustalić, co mu dolega, rodzice decydują się zamieszkać w „Zapadłej Dziurze w Montanie”, by Cody miał „świeże powietrze”. Tella traci ukochane życie w Bostonie i przyjaciół, rodzice doprowadzają ją do szału, jej brat jest bliski śmierci, a ona – kompletnie bezradna…
…dopóki nie odbiera tajemniczych instrukcji, jak wystartować w Piekielnym Wyścigu prowadzącym przez dżunglę, pustynię, ocean i góry, by wygrać nagrodę, której Tella rozpaczliwie pragnie: lekarstwo na chorobę brata. Ale wszyscy uczestnicy pragną leku dla kogoś, kogo kochają, i walczą zaciekle – nie ma gwarancji, że Tella (lub ktokolwiek inny) przetrwa wyścig. Może liczyć tylko na swoją pandorę – zwierzątko, które powinno mieć niezwykłe zdolności, ale Tella nie ma pojęcia jakie, a nawet… czy w ogóle je ma.
Wyprawa jest mordercza, zegar tyka, a Tella wie, że nie może ufać nikomu, nawet członkom swojej grupy. Czy może zaufać przynajmniej Guyowi? Czy rodzące się uczucie pomoże jej wygrać wyścig, czy będzie przyczyną jej klęski?

Zachęcona wieloma pozytywnymi recenzjami Ognia i wody postanowiłam w końcu ją przeczytać. Z tego powodu po raz pierwszy od wielu lat wybrałam się do biblioteki (o moim podejściu do książek kupionych i wypożyczonych już chyba wcześniej mówiłam. Jeśli nie – może napiszę o tym post w najbliższym czasie). Widziałam porównania tej pozycji do Igrzysk Śmierci i z opisu też na to wskazywało, jednak postanowiłam się tym nie przejmować. Nie chciałam, żeby takie porównanie zepsuło mi przyjemność z czytania, więc chciałam jak najbardziej odciąć się od tej myśli i wydaje mi się, że poniekąd mi się to udało. Jednak o tym później.

Historia Telli z pozoru nie wydaje się być nadzwyczajna. Mamy tu bowiem dziewczynę, która głównie skupia się na swoim wyglądzie, która ląduje z rodziną w miejscu, gdzie zostają odcięci od cywilizacji. Do wszystkiego jest daleko, a pomóc to ma jej choremu bratu, który z każdym dniem czuje się coraz gorzej. Ale któregoś dnia plany jej rodziców zostają pokrzyżowane przez tajemniczą wiadomość, która mówi Telli, że została wybrana do wyścigu dzięki któremu może pomóc swojemu bratu wyzdrowieć. Dziewczyna ucieka z domu. Aby wziąć w tym wyścigu udział i tutaj zaczyna się cała historia.
Co do samego pomysłu, bardzo skojarzył mi się w pewnym momencie z filmem Would you rather, który swoją drogą całkiem mi się podobał. Głownie to skojarzenie towarzyszyło mi przez pół książki, a nie, jak mogłoby się wydawać, Igrzyska Śmierci. Chociaż to też w pewnym momencie się pojawiło i nie mogło już odejść. Bardzo spodobało mi się pomysł autorki na dodanie nowego elementu, jakimi są pandory – towarzysze uczestników. Na początku myślałam, że pandora Telli nie wykluje się z tego jajka do końca książki i poznamy ją dopiero w drugim tomie, ale to już odchodząc od tematu.

Jednak porównanie do Igrzysk Śmierci nie jest najsłabszą stroną tej powieści. Co całkowicie mi się nie podobało i odjęło jej dużo był wątek miłosny. Jak dla mnie nie trafiony po całości i aż niemiło mi się to czytało. Nie to, żebym miała nic do Guya jako samej osoby, ale cały wątek miłosny powinien pójść moim zdaniem do kosza. A wracając do Guya, swoją drogą jego historia mnie zaciekawiła i chciałabym poznać ją całą, jednak nie wiem, kiedy będzie mi to dane zrobić, bo jak na razie po drugi tom raczej nie sięgnę. 
Tak podsumowując Ogień i wodę powoli zakończę całą recenzję. Nie twierdzę, że książka jest zła. Może, gdybym dopiero zaczynała czytać i nie poznałabym wcześniej tylu historii, podobałaby mi się bardziej. Czyta się ją lekko, szybko przerzuca kartki i można ją skończyć nawet w dwa dni. Do tego okładka jest moim zdaniem wspaniała. Jednak ja wymagam dla siebie czegoś bardziej ambitnego lub nowatorskiego, dlatego oceniam ją tak, a nie inaczej. Mimo wszystko zachęcam do zapoznania się z Ogniem i wodą, bo tak, jak wspomniałam wcześniej, widziałam wiele pozytywnych recenzji, więc musiała się innym podobać. 

3/5

12 komentarzy:

  1. Mnie jakoś ta książka sama w sobie nie przekonuję. Chyba aktualnie mam przesyt takowych historii. :)
    Pozdrawiam,
    Geek of books&tvseries&films

    OdpowiedzUsuń
  2. Już niedługo będę miała okazję przeczytać tą książkę i już nie mogę się doczekać, bo czuję że bardzo mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem zaskoczona tą średnią oceną, bo ja "Ogień i wodę" totalnie uwielbiam! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama nie wiem czy powinnam po nią sięgnąć, czytałam już tyle innych podobnych pozycji... A to tylko zwiększa szanse, że będę lekturą rozczarowana.
    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest podobna do innych i nie wnosi nic nowego, więc rozumiem obawy. Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. A ja mam dwie części w swoim stosiku i liczę na to, że porwie mnie na całego.

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że lektura będzie udana. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Moja koleżanka mnie od (chyba) października namawia, bym ją przeczytała. Może to zrobię...
    Pozdrawiam cieplutko:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama nie wiem... Na początku chciałam przeczytać tę książkę, później zmieniłam zdanie i chyba dalej nie mam ochoty na zaznajomienie się z tą historią.
    Pozdrawiam,
    Papierowe strony

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedyś w empiku, zobaczyłam tą fantastyczną okładkę, ale później już nie zagłębiałam się w tytuł i opinię na temat tej pozycji. myślę, że kiedyś może przeczytam i wyrobię własne zdanie:)

    całusy, Pats
    http://zapiskizgredka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Niezmiernie miło mi, że się tu znalazłeś. Skoro już poświęcasz mi chwilę zachęcam do skomentowania - Tobie zajmie to tylko chwilkę, a mi sprawi przyjemność i będę wiedziała, że ktoś obserwuje wpisy :)

• Konkurs •

• Konkurs •

• Konkurs •

• Konkurs •

© Izabella. Obsługiwane przez usługę Blogger.