Tytuł oryginału: Toxic
Liczba stron: 312
Wydawnictwo: Moondrive (Otwarte)
Aria, Emily, Spencer i Hanna ledwo
uszły z życiem z ostatniego starcia z A. Policja jest przekonana,
że ich prześladowca został wreszcie schwytany i że to już koniec
tej toksycznej sprawy. Tymczasem prawdziwa, śmiertelnie
niebezpieczna A. wciąż jest na wolności i nie spocznie, dopóki
nie dopadnie dziewczyn…
Czasu jest mało. Czy przyjaciółki zdążą wytropić A., zanim same staną się jej ofiarami?
Czasu jest mało. Czy przyjaciółki zdążą wytropić A., zanim same staną się jej ofiarami?
Dawno temu, żyła sobie dziewczyna,
która rozgrywała w głowie niekończącą się partię szachów.
Nawet w krytycznej sytuacji zawsze miała jakiś plan. Wszystkich
traktowała jak przeciwników, szczególnie tych, którzy najbardziej
ją uwielbiali. Chciała tylko, żeby na końcu rozgrywki na
szachownicy zostały wyłącznie jej pionki.
Zawsze potrafiła dopiąć swego.
Seria Pretty Little
Liars jest Ci na pewno już dobrze znana, jeśli trafiłeś na
recenzję jej piętnastej części. Jeśli jednak tylko Cię
interesuje, lub trafiłeś tutaj przypadkiem, postaram się
przybliżyć trochę fabułę.
Mieszkanki Rosewood
- Aria, Emily, Spencer i Hanna zostają nękane wiadomościami przez
tajemniczą osobę podpisującą się literą A. Wiadomości stają
się niebezpieczne i od tamtej pory przyjaciółki znajdują się w
sytuacjach w których ich życie jest zagrożone, a żeby temu
zaradzić muszą dowiedzieć się kto za tym wszystkim stoi. Nie jest
to jednak takie łatwe.
Obserwuję was.
A.
Mogłoby się
wydawać, że po czternastu książkach serii cała historia może
być już nużąca i autorka nie może wymyślić nic przez co
kończąc całą przygodę mogłoby się czuć podekscytowanie i
prosić o więcej. Po średniej lekturze czternastego tomu sięgałam
po tę częściowo z przyzwyczajenia. Przez te książki przewinęło
się już tyle wątków, niektórych lepszych od innych, że
myślałam, że niczym nie mogę być już zaskoczona.
Jakie było moje
zdziwienie, kiedy czytając Toksyczne czułam się tak, jak przy
czytaniu pierwszej. Sara Shepard nadała końcówce dobrego tempa.
Widać, że fabuła zmierza do końca, podsumowując wątki i
przedstawiając jak układa się życie kłamczuch. Ale czym byłoby
Pretty Little Liars kiedy wszystko układałoby się po ich myśli ?
W życiu dziewczyn
w końcu nadchodzą pozytywne zmiany, na które od dawna czekały.
Hanna ma szansę zadebiutować w filmie kręconym na podstawie życia
kłamczuch, zaprzyjaźniając się ze znanymi gwiazdami filmowymi.
Obrazy Arii sprzedają się bardzo dobrze. Spencer prowadzi
popularnego bloga na którym opisuje jak można radzić sobie z
przemocą w szkole, oraz poznaje wspaniałego chłopaka. Dziewczyna
Emily w końcu się z nią kontaktuje dając jej nadzieję. Wspaniały
koniec piekła wyrządzonego przez A., czyż nie?
Tym razem A.
przyjmuje inną taktykę. Zaczyna nękać kłamczuchy osobiście przy
tym będąc na tyle sprytnym, żeby nie zostawiać za sobą żadnych
śladów. Bo przecież kto uwierzyłby dziewczynom, które przeszły
tyle co one? Są cały czas pod okiem policji, jednak postanawiają
szukać A. na własną rękę. Kiedy myślą, że już może im się
to udać kolejny raz zostają wplątane w jego pułapkę i ich
decyzje kończą się dla nich tragicznie.
Tak, jak
wspomniałam wcześniej autorka mnie nie zawiodła. Spodziewałam się
nudnego zakończenia, bo różne z innymi częściami bywało.
Osobiście uważam, że w wielu książkach fabuła i losy bohaterek
się powtarzają co często mnie nużyło. Ta część jednak jest
inna. Zaczyna się wspaniale, odkrywa kolejne sukcesy kłamczuch, ale
w pewnym momencie to wszystko się kończy i zaczyna się akcja, w
której muszą postawić wszystko na jedną kartę. Ryzykują wiele,
ale może im się to opłacić. Książkę czytałam z zapartym
tchem. Kiedy nagle zobaczyłam napis PODZIĘKOWANIA zapragnęłam
więcej. Akcja kończy się w emocjonującym momencie i zostawia
wiele pytań, na które pozostało mi czekać tak długo. Nie
zawiodłam się.
Serię Pretty
Little Liars polecam każdemu. Szczególnie dla fanów serialu,
którzy albo nie wiedzą, że istnieją książki, albo boją się
powtórki – książki różnią się fabułą, także spokojnie.
Przypominam, że za
niecały tydzień, czyli 27 stycznia odbędzie się premiera,
ostatniego, długo wyczekiwanego tomu MORDERCZE.
4/5
W tej serii utknęłam na ósmym tomie, ponieważ więcej nie było w bibliotece, ale tamta końcówka nie sprawiła, że chciałam przeczytać następne części. Może kiedyś się jeszczę przekonam, ale na razie zostanę przy serialu :)
OdpowiedzUsuńbe-my-dreamcatcher.blogspot.com
Pozdrawiam, maleficent.
Ja, tak jak wspomniałam, czytałam z przyzwyczajenia. Ale gdyby autorka skończyła serie na 8 tomie tez byłoby to dobre zakończenie.
UsuńJa jestem dopiero po przeczytaniu 3 tomów, ale muszę przyznać że ta seria jest wciągająca :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę serię, jest napraaawdę ciekawa :D te wszystkie intrygi! Czekam właśnie na przesyłkę z 16. tomem :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na nowy post - unboxing!
Przerwa na książkę
:) sama chce w najbliższym czasie przeczytać całą serię jestem po dodatku " Tajemnice Ali " i jestem bardzo zainteresowana :D polecasz przeczytać wszystkie części za jednym razem czy robic przerwę? Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńhttp://wiktoriaczytarazemzwami.blog.pl/
Zaczęłam czytać, ale w tym wypadku wolę serial :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://bookowe-love.blogspot.com/