Tytuł oryginału: Girl Online
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 368
Pod nickiem Girl Online Penny dzieli się na
blogu najskrytszymi myślami o przyjaźni, chłopcach, szkolnych dramatach, swojej
szalonej rodzince i atakach paniki, które skutecznie komplikują jej życie.
Kiedy sprawy osobiste Penny przybierają naprawdę zły obrót, rodzice zabierają ją do Nowego Jorku. Tam Penny poznaje Noah – przystojnego gitarzystę. Zaczyna się w nim zakochiwać, co szczegółowo opisuje na swoim blogu.
Ale Noah też ma pewien sekret. Sekret, który może doprowadzić do ujawnienia tożsamości Girl Online i bezpowrotnie zniszczyć największą przyjaźń Penny.
Kiedy sprawy osobiste Penny przybierają naprawdę zły obrót, rodzice zabierają ją do Nowego Jorku. Tam Penny poznaje Noah – przystojnego gitarzystę. Zaczyna się w nim zakochiwać, co szczegółowo opisuje na swoim blogu.
Ale Noah też ma pewien sekret. Sekret, który może doprowadzić do ujawnienia tożsamości Girl Online i bezpowrotnie zniszczyć największą przyjaźń Penny.
O książce Zoelli było dość głośno, kiedy
została wydana. Nie trzeba chyba nikomu samej autorki przedstawiać, co idzie w
parze z tym, że książka stała się popularna. Już wtedy o niej słyszałam, ale
nigdy nie było mi po drodze, żeby w końcu się w nią zaopatrzyć, a późniejsze
recenzje, które widziałam na jej temat zniechęciły mnie całkowicie od sięgania
po tę pozycję.
Jednak ostatnio stałam się posiadaczką tej
powieści, więc nie zostało mi nic innego jak przekonać się na własnej skórze
cóż to jest za książka i wyrobić sobie o niej własne zdanie.
"Jestem dobrym człowiekiem. Nieważne, co o mnie piszą w internecie. Ja znam prawdę o sobie, bo to moje życie, a nie tych złośliwych komentatorów."
Kim jest Penny? Penny to już prawie
szesnastoletnia mieszkanka Brighton. Niezdarna, nieśmiała, dziewczyna, której
od jakiegoś czasu również towarzyszą niespodziewane ataki lęku.
Penny prowadzi również bloga, gdzie anonimowo,
pod pseudonimem Girl Online dodaje wpisy dotyczące jej życia. Po dość żenującej
sytuacji w szkole los daje jej szansę odpoczęcia od całego zamieszania
spędzając święta w Nowym Jorku, gdzie spotka coś, czego nie spodziewałaby się
na pewno. Ale, czy wszystko pójdzie po jej myśli?
"Ale potem przyszło mi do głowy, że może
przyjaźnie przypominają czasem ubrania. Kiedy przestaje nam być w nich
wygodnie, to nie znaczy, że coś źle zrobiliśmy. Mogliśmy po prostu z
nich wyrosnąć."
Muszę szczerze przyznać, że Girl Online
zaskoczyła mnie. Wiedziałam, że jest ona kierowana do młodszych czytelników,
nastolatek do mniej więcej 15 roku życia i dało się to odczuć czytając ją, bo
problemy głównej bohaterki i przede wszystkim jej wiek sugerowały dla kogo
Zoella pisała tę powieść. Jednak przekaz, jaki ja, będąc już starszym
czytelnikiem, z niego odczytałam jest moim zdaniem dla każdego. Bo właśnie z
tej książki dowiemy się między innymi, że trzeba akceptować to, jakim się jest,
że czasem wyrastamy z przyjaźni i nie ma w tym nic złego oraz jak poradzić sobie ze sprawami, nad którymi czasem nie mamy kontroli.
"Kiedy przy kimś płaczesz, kiedy pokazujesz mi to, co boli cię najbardziej, to znaczy, że naprawdę mu ufasz."
Jeśli o mnie chodzi, utożsamiłam się z Penny.
Co prawda jestem od niej trochę starsza, ale czytając Girl Online wróciłam
pamięcią kilka lat wstecz i zastanowiłam się nad sobą. Byłam taka jak Penny. Ja
również bałam rozmawiać się z ludźmi, których skrycie lubiłam i ciągle
popełniałam jakieś błedy ze stresu. Utożsamienie się z główną bohaterką pomogło
mi przetrwać tę lekturę bez jakiegokolwiek zdenerwowania i rozdrażnienia na jej
postępowanie. Nie wiem, czy zależy to już od stylu pisania, czy moich
wewnętrznych powodów.
"Czasem trzeba stanąć twarzą w twarz ze swoim strachem, żeby zrozumieć, że tak naprawdę nie ma się czego bać."
Fabuła jest banalna. Historię można przewidzieć
od samego początku, ale czasem warto sięgnąć po taką niewymagającą, lekturę,
która sprawi, że poczujemy się lepiej i weselej. Takie lekkie książki szybko
się czyta i pożera w jeden dzień, zapominając o niej po jakimś czasie, ale ja
chętnie po takie sięgam od czasu do czasu. Tę akurat przeczytałam w jeden
dzień, co bardzo mi go umiliło. Polecam przede wszystkim młodszym czytelnikom,
a także tym, którzy są ciekawi i lubią lekkie, niewymagające historie.
3/5
Kiedyś bardzo chciałam przeczytać tę książkę, ale teraz nie czuję już takiej potrzeby :)
OdpowiedzUsuńZoellę uwielbiam, jednak na tę książkę na razie nie mam ochoty. Może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńJuz chyba nie ma blogu na którym by nie było tej książki. Strasznie widzę popularna . Ja jej nie czytałam w sumie nie specjalnie mam chęci ale z ciekawości bym sięgnęła. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na Quiz.
http://kochamczytack.blogspot.com
Moim zdaniem to będzie świetna książka, by oderwać się od szkolnej rutyny :D
OdpowiedzUsuńFluff
Książkę od kilku tygodni mam w planach. Kiedyś po nią na pewno sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Polecam teraz, szczególnie w okresie zimowym :)
UsuńKsiążka nie jest powalajaca ale i tak przyjemnie mi się ją czytało ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam tą książkę, nie jest wyśmienita, ale po kontynuację sięgnę z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńksiazkowezamieszanie.blogspot.com
Od początku wiedziałam, że to nie jest książka dla mnie. Takie słodkie i banalne historie zdecydowanie nie są warte mojej uwagi ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Książkę wygrałam i tylko dlatego zmierzam ją przeczytać :D Inaczej raczej bym nie sięgnęła, bo to nie mój gatunek... Ale kto wie, może mi przypadnie w miarę do gustu ^^ Ale ma nadzieję, że Penny nie jest zbyt niezdarna :D
OdpowiedzUsuńŚwietny post :))
OdpowiedzUsuńObserwuje i liczę na rewanż :)
http://bookfortou.blogspot.com/
Czytałam i naprawdę bardzo polecam :)
OdpowiedzUsuńziiutablog.blogspot.com