Tytuł oryginału: Panic
Wydawnictwo: Moondrive (Otwarte)
Liczba stron: 360
Data wydania: 3.02.2016
Wyobraź sobie
senne, pogrążone w beznadziei miasteczko.
Wyobraź sobie dziewczynę, która nie wierzy, że może ją spotkać coś dobrego.
Wyobraź sobie grę, w której każdy musi podjąć śmiertelne ryzyko, by wygrać wielką nagrodę – przepustkę do lepszego życia.
Ta gra to Panika. Nikt nie wie, kim są sędziowie, którzy wymyślają zadania i czuwają nad przebiegiem rywalizacji. Uczestnicy zostają zmuszeni do przesunięcia własnych granic, do wyjścia poza strefę bezpieczeństwa, do stawienia czoła najgłębszym lękom.
Dziewczyna ma na imię Heather. Od zawsze pogardzała grającymi w Panikę. Ale kiedy jej chłopak odchodzi do innej, pełna wściekłości, bólu i rozpaczy zmienia swoje podejście i decyduje się przystąpić do rywalizacji. Nigdy nie spodziewała się, że to zrobi. Aż do tego lata.
Wyobraź sobie dziewczynę, która nie wierzy, że może ją spotkać coś dobrego.
Wyobraź sobie grę, w której każdy musi podjąć śmiertelne ryzyko, by wygrać wielką nagrodę – przepustkę do lepszego życia.
Ta gra to Panika. Nikt nie wie, kim są sędziowie, którzy wymyślają zadania i czuwają nad przebiegiem rywalizacji. Uczestnicy zostają zmuszeni do przesunięcia własnych granic, do wyjścia poza strefę bezpieczeństwa, do stawienia czoła najgłębszym lękom.
Dziewczyna ma na imię Heather. Od zawsze pogardzała grającymi w Panikę. Ale kiedy jej chłopak odchodzi do innej, pełna wściekłości, bólu i rozpaczy zmienia swoje podejście i decyduje się przystąpić do rywalizacji. Nigdy nie spodziewała się, że to zrobi. Aż do tego lata.
„Nikt nie
powinien być szczęśliwy, kiedy my sami jesteśmy przygnębieni –
a już na pewno nie nasi najlepsi przyjaciele. Takie powinno być
prawo.”
Panika to moje
pierwsze spotkanie z Lauren Oliver. Słyszałam wcześniej o
[delirium], czy o 7 razy dziś, ale nigdy nie miałam okazji
przeczytać jeszcze nic co wyszło spod jej pióra. Co prawda
słyszałam od znajomych o stylu pisania autorki, ale chciałam
przekonać się na własnej skórze, czy będzie mi odpowiadał, bo
przymierzałam się do przeczytania wyżej wymienionych tytułów.
Nie zawiodłam się, miło czytało mi się Panikę, jednak
spodziewałam się czegoś innego.
„Dziwne, że
ludzie mogą się znać przez tyle lat i tak bardzo mylić co do
siebie.”
Panika to gra dla
każdego, kto w danym roku kończy liceum. Gra toczy się przez całe
wakacje, a wygrany zgarnia wszystko. Po opisie, który brzmi
wspaniale myślałam, że dostanę Igrzyska Śmierci połączone z
Więźniem Labiryntu. Jakie więc było moje zdziwienie, kiedy
wczytując się okazało się, że jest to książka o nastolatkach z
trudną sytuacją życiową, łapiących się każdej szansy, aby móc
zmienić swoje życie.
Głównymi
bohaterami bowiem, z których perspektywy czytamy książkę, są
dziewczyna, której matka jest alkoholiczką, próbująca wydostać
się z miasta razem ze swoją siostrą oraz chłopak, którego
siostra w wyniku wypadku w Panice kilka lat temu straciła czucie w
nogach i pragnie dla niej zemsty.
„Nagle zrozumiał,
że właśnie o to chodzi w tej grze. Na tym polegał prawdziwy
strach – nigdy się nie znało innych ludzi, nie do końca. To
zawsze była tylko zgadywanka.”
Książkę czyta
się szybko. Kiedy wczytywałam się w nią, odwracałam kartki
bardzo często. Styl autorki jest przyjemny, nie skomplikowany, przez
co czyta się bardzo szybko. Fabuła jak wcześniej wspomniałam
nieco mnie zawiodła. Spodziewałam się czegoś innego, dostałam co
innego jednak na tyle mi się spodobała, że miło spędziłam z nią
czas. Napięcie było budowane na tyle umiejętnie, że kiedy
przychodził czas kolejnych zadań, które bohaterowie mieli wykonać,
nie mogłam się oderwać i sama przeżywałam je z nimi. Mimo
wszystko, jeśli chodzi o bohaterów, nie zżyłam się z żadnym
wystarczająco, aby któremuś szczególnie dopingować. Niekiedy
również ich decyzje mnie denerwowały.
Pomimo kilku
minusów myślę, że w przyszłości sięgnę po inne książki
Lauren Oliver i Wam również to polecam.
3/5
Za możliwość zrecenzowania bardzo dziękuję Wydawnictwu Otwarte.